Aforti Holding (AH) to grupa spółek świadczących usługi wymiany walut i windykacji, a kiedyś też faktoringowe i pożyczkowe, dla małych i średnich przedsiębiorstw. Jej działalność finansowali prywatni inwestorzy – w formie pożyczek, akcji, obligacji i weksli inwestycyjnych. Problemy z płatnością odsetek – dochodzących nawet do 17 proc. rocznie – a także ze zwracaniem kapitału zaczęły się już na początku 2023 r. A w czerwcu 2024 r. Aforti podjęło próbę restrukturyzacji.
Równocześnie z nią, z wniosku Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS), toczy się postępowanie o ogłoszenie upadłości AH. W jego ramach sąd kilka dni temu ustanowił zarządcę przymusowego nad całym majątkiem spółki. Został nim Marcin Kubiczek, który od czerwca 2024 r. pełnił funkcję tymczasowego nadzorcy sądowego (tns). Zmiana wynika z faktu, że Klaudiusz Sytek, prezes i większościowy akcjonariusz Aforti, nie wykonywał zarządzeń tns, i nie dostarczył mu dokumentacji umożliwiającej sporządzenie sprawozdania o stanie majątku AH.
– Już jako zarządca zleciłem przegląd i analizę wszystkich operacji bankowych, w zakresie wpływów i wypływów, za ostatnie 60 miesięcy. W spółce nie ma teraz żadnych pieniędzy – ani w kasie, ani na rachunkach bankowych. Zamierzam ustalić, na co zostały wydane pieniądze wierzycieli i jaka jest szansa ich odzyskania w rozsądnym terminie. Ustalony dotychczas stan faktyczny niestety nie napawa optymizmem – mówi Marcin Kubiczek.
Prześwietlenie historii rachunków bankowych będzie kluczowe nie tylko dla określenia, co się stało z setkami milionów złotych pozyskanych od inwestorów. Powinno też wyjaśnić, czy podejrzenia, że Aforti jest piramidą finansową, są słuszne, czy niekoniecznie.
Już na początku 2022 r. Polska Agencja Nadzoru Audytowego, nie informując o tym publicznie, zawiadomiła prokuraturę, że podczas kontroli spółki dostrzeżono możliwe znamiona zjawiska piramidy finansowej. Śledztwo w tej sprawie wciąż jest w toku, a na przestrzeni ponad dwóch lat, m.in. w wyniku zawiadomień Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (nałożył na AH karę prawie 800 tys. zł) i Komisji Nadzoru Finansowego (umieściła na liście ostrzeżeń spółkę z grupy: Aforti Finance) znacznie się rozrosło. Jego głównym wątkiem jest podejrzenie oszukania inwestorów Aforti na około 280 mln zł w okresie od 2019 r. do czerwca 2023 r.
To właśnie pod koniec czerwca 2023 r. „Gazeta Wyborcza” opublikowała artykuł, w którym porównała AH do GetBacku i Amber Gold i wprost nazwała spółkę piramidą finansową. Aforti odpowiedziało pozwem sądowym o naruszenie dóbr osobistych i oświadczeniem, w którym zapewniło, że nie jest piramidą, a takie sugestie są „skrajnym nadużyciem”.